Rok bharp.rocks
Mija pierwszy rok od uruchomienia tej strony, więc najwyższy czas na podsumowanie.
Tak naprawdę, gdyby nie pandemia, zamknięcie w domach i cały ten syf, ta strona, blog i kanał na YT by pewnie nie powstały. Zima zeszłego roku to był trudny czas, w którym posypało mi się za dużo rzeczy. Zawodowo robił się dramat. Zespół, z którym w tamtym czasie grałem, zaczynał się sypać. Dobrze, że rodzina trzymała się jeszcze mocniej niż wcześniej.
No ale coś trzeba było robić. Ile można wieczorami siedzieć i ćwiczyć pasaże, czytać książki i słuchać muzyki. A że dłubać przy harmonijkach lubię i nagle miałem na to znacznie więcej czasu, zacząłem coraz mocniej myśleć o tym, że w zasadzie polski internet jest ubogi w tego typu materiały. I tak, po rozmowach z kilkoma harmonijkarzami (i zachęcony przez nich) postanowiłem wystartować z tym projektem. Sam nie wiedziałem, czy to się przyjmie. Temat jest niszowy, harmonijkarzy w Polsce niewielu, a jeszcze mniej takich, którzy mają chęć dłubać przy swoich instrumentach. Początki były trudne, poziom pierwszych filmów delikatnie mówiąc średni, ale mam nadzieję, że z każdym kolejnym opublikowanym materiałem, udawało mi się poprawiać aspekty techniczne, produkcyjne i merytoryczne.
Przez ten rok udało mi się napisać kilka całkiem udanych artykułów, nagrać kilka niezłych filmów. Patrząc na statystyki, największym powodzeniem cieszyły się kwestie optymalizacji korpusu a hitem był gapping. Ku mojemu zaskoczeniu kwestia czyszczenia harmonijki i jej strojenia spadły niżej. Oj harmonijkarze, czyżby faktycznie musimy podostrzyć nasz słuch?
Poza tym prowadzenie tej strony, to nieustanna przygoda. A to rewelacyjny konkurs hohnerowski dzięki zaproszeniu Sławka Wierzcholskiego, w którym miałem przyjemność współtworzyć harmonijkowe dźwięki razem ze świetnymi muzykami. A to dzięki Cielakowi mogłem się zapoznać i przedstawić Wam najnowsze modele harmonijek Easttop. No i ostatnie prace nad rewelacyjnymi korpusami od Krzyśka Szymańskiego. No i kolejne znajomości, internetowe przyjaźnie z bardzo wartościowymi ludźmi. To wszystko, to cholernie fajna sprawa.
Wiem dobrze, że w miarę jak publikowałem kolejne materiały, rósł apetyt na następne. Zarówno u Was, ja i u mnie. Niestety (albo stety) z czasem zawodowo coraz bardziej udawało mi się stawać na nogi. Od września w sali prób pracujemy z nową kapelą, z którą mam nadzieję już wkrótce uda się zadebiutować. Do tego doszły dodatkowe projekty muzyczne. A jednak to harmonijka jest najważniejsza i dłubanie przy niej ma być dla lepszego grania a nie na odwrót.
Mam kilka tematów, które czekają na opracowanie i publikację. Część już w dość zaawansowanym stadium. Pracuję nad omówieniem fizyki obniżeń (i czemu właśnie te stroiki padają najczęściej), nad podwójnymi płytkami stroikowymi, czeka kontynuacja omówienia i dostosowania płytek do korpusów Krzyśka. A w kolejce jest m.in. embossing (właśnie dokompletowałem harmonijki, które mają do tego służyć), dalsze prace nad akcją stroików i jeszcze wiele innych tematów. W tym tempie, które mam, co najmniej na najbliższe 2 lata.
Na koniec najważniejsze, czyli podziękowania. Zacznijmy od Was, którzy regularnie tutaj zaglądacie, czytacie, oglądacie i wymieniacie się myślami i pomysłami. Każdy feedback wysłany na priv, to paliwo dla dalszych działań. W szczególności dziękuję głównym recenzentom, którzy nie odpuszczą żadnego filmu czy artykułu, a niektórych nie wypuszczę bez Waszej uwagi. Dzięki Wam poziom merytoryczny idzie w górę. Wiecie dobrze o kogo chodzi.
A to wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie cierpliwość i zrozumienie kochanej żony, która momentami musi cierpieć katusze słuchając strojonych stroików, chować się do pokoju, bo właśnie nagrywam, albo znosić poranne moje humory, bo właśnie zarwałem nockę, żeby wypuścić kolejny materiał. Dzięki.
PS. Co jakiś czas pytacie, czy nie pomógłbym wam i nie wymienił uszkodzonego stroika, nastroił harmonijki, poprawił korpusu i akcji stroików itd. Za każdym razem z ciężkim sercem muszę odmówić. Po prostu nie mam na to czasu. Na szczęście jest i działa Mikołaj, Alojzy i wiśnia (kiedy mniej koncertuje i może się zająć customizacją Seydli) a Krzysiek robi zarąbiste korpusy. Mam nadzieję, że każdy z nas będzie pracował nad tym, żeby to, co wypuszczamy publicznie, było jak najlepszej jakości.