Najlepsza harmonijka do grania solowego i akordowego.
Czyli o stroju i strojeniu harmonijki słów parę. W tym poście nie będzie porad technicznych i manualnych. Czas się rozprawić z pewnymi mitami i usystematyzować trochę teorii.
Od zawsze słyszę, że są harmonijki lepsze do grania akordami a są takie, które do akordów się nie nadają za to są dużo lepsze do melodii. Skąd się to bierze? Zacznijmy od historii. Harmonijka powstała jako instrument ludowy a w muzyce ludowej jeszcze w XVIII wieku były mocno utrwalone skale, które w już są zapomniane. Sięgając jeszcze głębiej, w średniowieczu muzyka europejska wcale nie brzmiała tak, jak sobie wyobrażamy współcześnie. Muzyka średniowieczna i skale w niej używane były dużo bardziej zbliżone do skal arabskich niż nam się wydaje. Dopiero coraz większa popularność organów w kościele (czyli okres baroku) spowodowała, że trzeba było coś z tym zrobić. Bo zaczynało to brzmieć słabo, gdy organista grał dźwięk a ludzie śpiewali ten sam dźwięk o kilkanaście centów niżej. Tu taka dygresja z lat młodzieńczych, gdy uczestniczyłem w warsztatach chorału gregoriańskiego i śpiewu białego prowadzonych przez światowej klasy śpiewaków zajmujących się tymi zagadnieniami. Tam standardowo padało hasło: śpiewasz G a to nie tak ma brzmieć, spróbuj zaśpiewać dźwięk pomiędzy F# a G. Wracając do tematu, to właśnie w okresie baroku zauważono, że dotychczasowe systemy tonalne faworyzują wybrane tonacje i nie ma możliwości ich łatwej transpozycji. Dodatkowo nie stroiły z coraz bardziej popularnymi instrumentami klawiszowymi, w szczególności z kościelnymi organami. Dlatego postanowiono ujednolicić systemy muzyczne wprowadzając system równomiernie temperowany, w którym jest bardzo równy podział wysokości dźwięków.
OK, ale co ma wspólnego muzyka średniowieczna, barok i kościelne organy z harmonijką? Wbrew pozorom bardzo dużo. Jak już wcześniej wspomniałem harmonijka, to z założenia instrument ludowy a muzyka ludowa bardzo długo broniła się przed reformami i wprowadzeniem systemu równomiernie temperowanego. Dodatkowo jest to instrument diatoniczny (twórcom harmonijki nie śniło się o graniu w pozycjach, obniżeniach, overach i tego typu współczesnych wynalazkach). Harmonijka miała służyć do przyjemnego, jak to byśmy teraz powiedzieli „basowania” i grania prostych melodii w pierwszej pozycji. A że i tak musimy zmienić instrument, żeby zmienić tonację, to czemu nie skorzystać z systemu naturalnego, gdzie interwały nie są równej długości, a część z nich brzmi czyściej i pełniej. Przecież to idealne do grania muzyki ludowej. Dopiero później amerykańscy bluesmeni odkryli obniżenia, zauważyli, że ten instrument tak pięknie jest w stanie zagrać te „blue notes”, które nie siedzą w systemie temperowanym, które są trochę obok a dalej pięknie leżą w melodii i zaczęło się drugie życie harmonijki.
Jej drugie życie oznaczało, że zaczynała być wykorzystywana w muzyce jazzowej a nawet klasycznej, w których już interwały brzmią inaczej a harmonijka nastrojona tradycyjnie przestawała stroić. Myślę, że dlatego Hohner zaproponował jak na tamte czasy rewolucyjną Golden Melody, nastrojoną w systemie równomiernie temperowanym. W zasadzie wszyscy harmonijkarze grający inną muzykę niż blues sięgali właśnie po GM.
No dobra, to jak to jest z tym strojeniem harmonijek, w którym systemie one siedzą? Zacznijmy od początku, czyli Hohner Marine Band w wydaniu historycznym, a w tym wydaniu jest rocznicowa 125th Edition. Te harmonijki są strojone tak, jak były strojone 100 lat temu, czyli w systemie naturalnym. Na drugim biegunie są Golden Melody i np. Bushman strojone w systemie równomiernie temperowanym. A większość pozostałych, to coś pomiędzy jednym i drugim, czyli tak zwany strój kompromisowy i każdy producent wybrał własny kompromis. Odchylenia najpopularniejszych przedstawiam w tym miejscu.
W świetle powyższych informacji sami odpowiedzcie na pytanie, czy na harmonijce nastrojonej dokładnie tak, jak pianino można grać akordy? A czy na harmonijkach w stroju kompromisowym można zagrać melodię? Posłuchajcie mistrzów, grających piękne melodie nawet na harmonijkach w systemie naturalnym i jeśli ktoś nie ma słuchu absolutnego, nie zauważy tych kilku (kilkunastu) centów różnicy.
Ja osobiście coraz częściej przestrajam swoje Marine Band do systemu równomiernie temperowanego ale bierze się to stąd, że coraz częściej próbuję grać unisono z innymi instrumentami, lub wykorzystywać harmonijkę jako jeden z instrumentów podkładowych, np. grając jeden długi dźwięk razem z prowadzącym akordem i ta niewielka rozbieżność zaczyna mi przeszkadzać.
I dla uporządkowania, pora wymienić te, które są strojone w omawianych systemach:
- harmonijki strojone w systemie naturalnym: Hohner Marine Band 125th Anniversary Edition, Easttop Blues (PRO10)
- harmonijki strojone w systemie równomiernie temperowanym: Hohner Golden Melody, Suzuki Harpmaster, Suzuki Promaster, Kongsheng Amazing 20, Kongsheng Benders, Bushman Delta Frost
- pozostałe są strojone w systemach kompromisowych, każdy producent ma swój
Nie znam całego rynku harmonijek i na pewno jest więcej, szczególnie tych RT. Jeśli jeszcze jakieś znacie a ja je pominąłem, dajcie znać w komentarzach.
Jak już doszliście do końca, to słowem wyjaśnienia. Starałem się temat naświetlić możliwie jak najczytelniej dla osób niezaznajomionych z teorią muzyki, systemami muzycznymi, interwałami itp. Mógłbym tu użyć wzorów, przeliczeń ale wydaje mi się, że bym tylko zamazał obraz. Rys historyczny też mocno uprościłem ale chyba na tyle wyraźnie, żeby zachować to co najważniejsze a jednocześnie pozostawić na tyle czytelne, żeby osoby początkujące zrozumiały te zależności.
Prsto, jasno, zrozumiale. Cały Bartek! Chyba pierwszy czytałem, bo jak na bluesmana, 🙂wstałem dziś bardzo wcześnie (pędzę teraz pociągiem na koncercik). Bartek, proszę o więcej!
Sławku, dzięki. Cieszę się, że się podoba i będzie więcej. I nawet nie wiesz jak mnie cieszy to krótkie „pędzę na koncercik”, wreszcie dobre czasy wracają!
Bardzo fajny tekst!
Ja osobiście używam strojenia kompromisowego w harmonijka SEYDEL 1847 Classic, bo gram w różnych tonacjach/pozycjach i stylach muzycznych.
W Marine Band Classic przeszkadza mi oprócz korpusu, fakt iż 5 kanał na wdechu ma wyraźne obniżenie, o kilka(naście) centów, Zwyczajnie razi to moje odczucia estetyczne, nic na to nie poradzę :). Serdeczności!
Dzięki.
Faktycznie, odchylenie na 5d o kilkanaście centów potrafi przeszkadzać. Dlatego jak napisałem, swoje MB coraz częściej przestrajam do równomiernie temperowanego. Szczególnie, że również potrafi przeszkadzać odchylenie na kilkanaście centów na 5b, 2b i 3d, które występują w strojach kompromisowych stosowanych przez Seydla i Hohnera. Tobie w tym miejscu nie przeszkadzają?